Witam Serdecznie
Święta się zbliżają więc podzielę
się przepisem na zrobienie pięknych choinek z ciasta drożdżowego. Są bardzo ładne i ozdobią każdy stół a do tego są bardzo
smaczne.
Będziemy potrzebować :
500 g mąki pszennej (typ 450, 500 lub 550)
250 ml mleka (ciepłego)
80 g cukru kryształu
2 jajka
2 łyżeczki cukru waniliowego
30 g drożdży
30 g masła ( roztopionego i
ostudzonego )
szczypta soli
kilka łyżek kremu czekoladowego (
nutella )
do pomalowania choinek przed pieczeniem
kilka łyżek mleka
1 żółtko
do ozdoby choinek można użyć
cukierki draże (m&m )
posypki kolorowej
do lukru
1 łyżeczka soku z cytryny
2 łyżki cukru pudru
Przygotowanie :
Z tej porcji ciasta zrobiłam 3
choinki- 2 choinki 24 cm i jedną większą 30 cm, ta większa
wyszła dlatego że skrawki z dwóch pierwszych dokładałam do
ostatniego kawałka ciasta.
Zaczynam od przygotowania ciasta
drożdżowego:
- Do dużej miski rozkruszam drożdże dodaję około 1 łyżki cukru (przyśpieszy fermentację), dodaję trochę ciepłego mleka (około 50 ml) i łyżkę czubatą mąki, wszystko razem mieszam.
- Miskę z rozczynem nakrywam ściereczką i odstawiam na około 15 minut w ciepłe miejsce. Po tym czasie rozczyn powinien stać się puszysty jak pianka.
- D gotowego rozczynu dodaję resztę składników, mąkę, pozostałe mleko, cukier, cukier waniliowy, sól i mieszam.
- Gdy składniki wstępnie się połączą, dodaję roztopione i przestudzone masło i nadal mieszam łyżką aż masło wchłonie się w ciasto.
- Ciasto wykładam na blat podsypany mąką i wyrabiam dłońmi przez około 4 minuty, do momentu aż ciasto będzie odstawało od dłoni – jeżeli zdarzyło by się że ciasto bardzo się klei można podsypać blat większą ilością mąki
- Wyrobione ciasto wkładam do miski oprószonej mąką , nakrywam ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce na około 40 minut żeby ciasto wyrosło (podwoiło swoją objętość).
- Krem czekoladowy podgrzewam w piekarniku żeby był bardziej lejący łatwiej będzie go nakładać na choinki (można go podgrzać w mikrofalówce).
- Wyrośnięte ciasto wykładam na blat lekko podsypany mąką i przerabiam kilka razy, następnie dzielę je na 3 równe części.
- Dwie części na razie nakrywam ściereczką żeby nie obsychały, a pozostawioną część ciasta dzielę na trzy równe części.
- Teraz każdy kawałek ciasta rozwałkowuję na grubość około 3 milimetrów
- z tak rozwałkowanego ciasta wykrawam radełkiem choinki o tej samej wielkości, pierwszą choinkę przenoszę na papier do pieczenia i smaruję ją nutellą.
- Kładę na nią drugą choinkę, którą też smaruję nutellą i przykrywam trzecią wyciętą choinką (tej części nie smaruję nutellą).
Choinkę mam złożoną teraz zrobię
gałązki na niej :
- Po bokach choinkę nacinam radełkiem (można nożem) w paski o szerokości około 1 cm tak żeby tworzyły gałązki.
- Nacinam tak żeby pośrodku pozostawić około 1 cm nie naciętego ciasta
- teraz każdy pasek skręcam naraz lub dwa zależy jakiej długości mamy gałązkę.
- Przekładam choinkę z papierem na blachę i maluję górę rozmąconym żółtkiem z mlekiem.
Pieczenie :
- Blachę z choinką drożdżową wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na środkową półkę, piekarnik mam ogrzewany góra dół bez używania termoobiegu
- Małe choinki 24 cm piekły się około 15 minut a większa 30 cm około 18 minut.
Choinki drożdżowe są upieczone teraz
je udekoruję:
- Do soku z cytryny dodaję cukier puder i ucieram gęsty lukier (lukru robiłam mało więc zrobiłam go w miseczce za pomocą rózgi).
- Takim lukrem piszę po choince, cukierki układam na lukier żeby się trzymały, posypuję posypką i na koniec górę posypuję cukrem pudrem.
Choinki drożdżowe są gotowe , życzę
smacznego
Pozdrawiam Babcia Ewa
Przepiękna i na pewno smaczna! A jaka pomysłowa!
OdpowiedzUsuńUkochane ciasto drożdżowe, wdzięcznie się poddaje dłoniom
i pozwala na robienie cudów z niego.
Bardzo świątecznie u Ciebie na blogu.
Piękne i dekoracyjne. Święta są szczególne i bardzo ważne, bo dają nam wiele zapału. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWypatrzyłam zdjęcie na Facebooku i przy pomocy Googla znalazłam ten blog i kanał na Youtube... Tyle lat żyję i dopiero dzisiaj tu trafiłam... Ale za to będę stałym gościem...
OdpowiedzUsuńA pomysł na piękny wypiek zabieram... Dziękuję.
Ewunia jak u Ciebie już świątecznie. Ja przymierzam się do pierników, chodzą za mną te na ziemniakach. lubię takie ciekawostki. Zobaczymy co mi wyjdzie. :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń