Witam serdecznie, po dłuższej przerwie i zapraszam na czarne pączki Pączki w smaku są podobne jak klasyczne, a jedyna różnica to ich kolor. Pomyślałam, że zrobię coś nietypowego na przywitanie po przerwie. Mam nadzieję, że przepis będzie się Państwu podobał.
Do przygotowania pączków będziemy potrzebowali:
Z podanej porcji wyjdzie około 8 pączków
320 g mąki pszennej typ do 550 (2 szklanki 250 ml)
125 ml letniego mleka
2 żółtka - użyłam jajek L
40 g cukru kryształ – około 3 łyżek
20 g drożdży świeżych
40 g roztopionego i przestudzonego masła
1 łyżka spirytusu lub mocnej wódki (jeżeli nie mamy to można pominąć )
1 łyżeczka cukru waniliowego lub wanilinowego
szczypta soli
do zabarwienia ciasta użyłam 1 łyżeczki (około 7 gramów) atramentu z kałamarnicy, ale można dodać barwnik spożywczy lub węgiel aktywny.
do smażenia olej lub smalec
do nadzienia to co lubimy ja przygotowałam krem z:
około ¾ szklanki śmietanki 36%
około ¾ opakowania serka mascarpone (opakowanie 250 gramowe)
2 kopiaste łyżki cukru pudru
Link do filmiku z przepisem na: Czarne pączki
Przygotowanie:
Najpierw przygotuję rozczyn:
Do miski rozkruszam drożdże, dodaję około 1 łyżeczki cukru, łyżkę mąki i około 50 ml letniego mleka, i mieszam. Miskę nakrywam ściereczką i odstawiam na około 15 minut w ciepłe miejsce aby drożdże zaczęły pracować.
Po 15 minutach – przygotowanie ciasta (ciasto możemy przygotować robotem lub ręcznie):
Do rozczynu dodaję pozostałe mleko, cukier, cukier waniliowy, żółtka, barwnik i mieszam tak żeby barwnik się rozpuścił.
Następnie dodaję mąkę, szczyptę soli, spirytus i jeszcze przez chwilę mieszam, tak żeby składniki wstępnie się połączyły.
Na koniec dodaję roztopione masło i mieszam aby masło wchłonęło się w ciasto.
Ciasto wykładam na blat i przez chwilę wyrabiam, do momentu aż ciasto stanie się gładkie i elastyczne. Następnie ciasto przekładam do miski wysmarowanej olejem, górę miski nakrywam folią spożywczą i odstawiam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia, na około 40 minut żeby podwoiło swoją objętość.
Po około 40 minutach:
Wyrośnięte ciasto wykładam na blat, przerabiam kilka razy i formuję wałek.Dzielę na mniejsze kawałki i z każdego kawałka ciasta formuję pączki, turlając kawałek ciasta na blacie lub w dłoniach.
Uformowane pączki układam na papierze do pieczenia, górę spłaszczam delikatnie dłonią, nakrywam folią i ściereczka, i pozostawiam na około 30 minut do wyrośnięcia.
Po 30 minutach smażenie pączków:
Tłuszcz rozgrzewam do temperatury około 175 stopni (może to być olej, smalec lub olej ze smalcem w proporcjach 1:1), tłuszczu powinno być tyle aby pączki swobodnie pływały.
Jeżeli nie mamy termometru aby sprawdzić temperaturę oleju, to możemy wrzucić kawałek ciasta i jeżeli się smaży, to znaczy że tłuszcz ma odpowiednią temperaturę i możemy zacząć smażyć pączki.
Pączki wkładam górą do dołu i smażę na najmniejszym ogniu przez około 2 minuty z każdej strony. Ważne aby olej nie był za gorący, ponieważ pączki z wierzchu będą wyglądać na usmażone a w środku mogą być surowe. Jeżeli olej jest za gorący i pączki za szybko brązowieją to należy wyłączyć na chwile gaz (na około minutę) i ponownie włączyć na najmniejszy płomień.
Usmażone paczki układam na ręczniku papierowym aby odsączyć z nadmiaru tłuszczu.
Nadziewanie:
Pączki możemy nabić marmoladą, kremem budyniowym lub przygotować krem z serkiem mascarpone tak jak ja.
Śmietankę przez chwilę ubijam, następnie dodaję cukier puder i miksuję aż śmietanka się ubije, na koniec dodaję serek mascarpone i jeszcze przez chwilę ubijam.
Tak przygotowanym kremem przekładam pączki lub je nabijam.
Czarne pączki są gotowe, życzę udanego smażenia i smacznego.
Pozdrawiam Babcia Ewa
Prześlij komentarz